praca w wojsku po studiach

KRM

Inwazja Rosji na Ukrainę - cios w gamingowe serce Europy?

W kontekście inwazji Rosji na Ukrainę najczęściej myślimy o cierpieniu niewinnych osób, które na skutek agresji Kremla straciły życie, bliskich, zostały ranne czy zmuszone uciekać ze swojej ojczyzny. Wojna za naszą wschodnią granicą nie ogranicza się jednak tylko do Ukrainy, bo jej konsekwencje gospodarcze, polityczne czy kulturowe odczujemy wszyscy - jednym z przykładów jest branża gier wideo.

czytaj dalej

Operator Witold Ancerowicz testuje buty z kolekcji CAT Footwear we współpracy z Nigelem Cabournem.

Kultowa marka obuwnicza połączyła siły z cenionym brytyjskim projektantem i wypuściła cztery modele butów inspirowanych niezniszczalnymi maszynami Caterpillar, które oczyszczały plaże Normandii w czasie II Wojny Światowej. Sprawdziliśmy, jak radzą sobie z polską, wyjątkowo chłodną jesienią!

Ostatni turnus oczami Marcina Wojdaka. Pocztówki z wczasów w PRL-u

Marcin Wojdak - łodzianin, dla którego ostatni rok jest pełen ciekawych wydarzeń dających mu satysfakcję a innym daje powody do obcowania z czymś, co warto zachować w pamięci z wielu względów. Dla jednych będzie to czułe wspomnienie, dla innych - wiedza o tym, co było i do czego coraz częściej wracamy, a nawet tęsknimy.

Wojciech Smarzowski: "Życiem i filmem rządzi przypadek"

fajną pracę i będę wiedział, jak żyć. Ale nie miałem też takiej wizji, żeby wyjechać i żyć poza Polską. Myślałem może, żeby wyjechać i zarobić pieniądze, ale zawsze głową byłem tutaj. Ja byłem w paru różnych szkołach, których nie kończyłem, bo przedłużałem studia z jednego

Życie bez etatu: ilu Polaków dotyczy i jak sobie z nim poradzić [RAPORT]

zleceniach, pracuje tak do dziś. - Jakoś mi specjalnie to nie przeszkadza. Taki jest rynek, ale i specyfika mojej pracy - mówi. Prawdziwe zadowolenie? Szczęśliwy traf? Bo przecież mogło być tak jak u Bartosza, dziś 33-letniego, który po studiach pracował w dziale sprzedaży w banku. Żeby dostać tę pracę

Jak się zestarzeć jak Mick Jagger - pytamy Kazika Staszewskiego

dalszy plan. Po drugie bardzo nie chciałem pójść do wojska. Nie tylko dlatego, że w wojsku to syf i szkoda mi było dwóch lat życia. Służba w armii stała w zasadniczej sprzeczności z moim światopoglądem. Dlatego nawet studium wojskowe na studiach, które musieli wszyscy odbębnić, nie wchodziło dla mnie w

Vincent V. Severski - pisarz, dandys, twardziej, szpieg [WYWIAD]

prawa cywilnego podchodziłem ze trzy, cztery razy, a już prawdziwym koszmarem było prawo pracy, oczywiście w socjalistycznym wydaniu. Wykładał je profesor Salwa. Mówiło się: "u profesora Salwy jedna salwa i trzy trupy" - na egzamin wchodziło się we trzy osoby. Ale skończyłem te studia, nawet

Izrael i Jordania: w krainie otoczonej pustynią

wykonywać jakiejkolwiek pracy. Elroi służył przez siedem w wojsku, był na froncie, dosłużył się stopnia kapitana. Teraz kończy studia z zarządzania i dorabia w agencji reklamowej. Na jego rękach jest sporo blizn, ale gdy pytam o ich pochodzenie, tylko się uśmiecha. W jego pokoju zawieszone są ordery i

Charles Lindbergh: człowiek, który zmniejszył świat

dobrze wiedzieli, że przyszłość transportu należy do samolotu. Po wydaleniu ze studiów inżynieryjnych, na których spektakularnie oblał kilka teoretycznych przedmiotów, Lindbergh zapisał się na kurs dla mechaników lotniczych, gdzie po raz pierwszy usiadł za sterami samolotu. Potem skończył szkołę

Wywiad: Robert Biedroń - rewolucjonista ze Słupska.

Olsztyn. Wszyscy mówili: super, nie wiedzieliśmy, że coś takiego istnieje. Później właśnie taka otwartość była fundamentem Kampanii Przeciw Homofobii, którą rozkręcałem w 2001 r. w Warszawie. Wiele dobrego zrobiła kampania „Niech nas zobaczą”. Przed studiami jednym z dłuższych

Mateusz Borek: Komentowanie kadry to zawodowe Himalaje

... - Wszystko prawda. Wiecie, to było tak. Miałem wspaniały dom rodzinny, pełen ciepła, rozmów, ale nie byliśmy bogatą rodziną. Poszedłem na studia do Nowego Sącza, pierwsza prywatna uczelnia w Polsce, to były drogie studia. A ja się na nich świetnie bawiłem i dużo zajęć opuszczałem. Mama przyjechała i

Giorgio Armani: lifestyle totalny

dostał się na medycynę, ale porzucił studia na drugim roku, aby zająć się robieniem zdjęć. Być może byłby dziś legendą fotografiki, gdyby nie wojsko, które upomniało się o niego w połowie lat 50. Po odbyciu zasadniczej służby trochę się poobijał, próbując szczęścia to tu, to tam, aż wreszcie znalazł

5+5 największych zagadek kryminalnych

Tomasz Kot jako Religa: "Trudno jest zagrać kogoś, kogo ludzie jeszcze pamiętają"

. No tak, ale coś panu powiem. Po studiach byłem na wymianie studenckiej u Tatarów na Krymie. Potem, kiedy w ramach rewizyty Tatarzy przyjechali do Polski, to widziałem, jak niesłychanie byli wstrząśnięci tym, co zobaczyli na Wawelu. Sarkofag Tadeusza Kościuszki, ale bez serca, które pochowano na Zamku

Ile można gadać o piłce?

, agencji nieruchomości... Wszystko prawda. Wiecie, to było tak. Miałem wspaniały dom rodzinny, pełen ciepła, rozmów, ale nie byliśmy bogatą rodziną. Poszedłem na studia do Nowego Sącza, pierwsza prywatna uczelnia w Polsce, to były drogie studia. A ja

Sebastian Olma: Co się zdarzyło w kuchni, zostaje w kuchni

gastronomiczna? - Jak się ma 15 lat, to człowiek nie do końca wie, co chce w życiu robić. Jeden chce być strażakiem, drugi policjantem. Ja nie chciałem się brudzić w warsztacie jako mechanik, na studia nie miałem szans, bo się źle uczyłem. A że lubiłem gotować

Bogusław Wołoszański: "Ale nie uprzedzajmy faktów"

, Waldemara Krzystka, jego żonę Małgosię Kopernik oraz wspaniałego wychowacę, dziekana Michała Bogusławskiego. Czyli "Sensacje XX wieku" wywodzą się poniekąd z kina? W pewnym sensie tak. Na te studia wziąłem urlop bezpłatny i nagle okazało się

James Bond był Polakiem

-rosyjskiej współpracy wojskowej, tajnych pracach nad nowymi czołgami i samolotami, plany mobilizacyjne czy wreszcie studium wojny z Polską. Wystawny tryb życia "barona" zwraca uwagę niemieckiego kontrywiadu. Sosnowski wchodzi w bliskie relacje z Frau von Bockelmann, "niesłychanie gorącą

Porter i Nergal: duet bardzo wyjątkowy

Robert Skubiszewski: - Od lat jesteś muzyczną marką. Po co ci Me and That Man? Traktujesz to jako swoją drugą szansę? John Porter: - Raczej jako wspaniałą przygodę. Wiesz, ja nie myślę w taki sposób, nie kalkuluję. Gdybym to robił, byłbym bogaty, a jak widać, nie jestem

więcej