ostra szlaki ile kilometrów
Urlop w Tatrach - najlepsze wyjście
Urlop w Tatrach bez hord turystów, furmanek, przepełnionych toalet? To nie bajka. Masz na to szansę w Tatrach Zachodnich. Tylko ty, przyroda i niczym nieskrępowane poczucie wolności.
Vslv's World. Perełka z secondhandu: buty Trailbusters
Witam, Oto solidne południowoafrykańskie buty przeznaczone na wyprawy piesze i safari. Sznurowane i wysokie powyżej kostki, wykonane z dwóch warstw skóry zapewniającej pełną nieprzemakalność i odporność na ekstremalnie trudne warunki użytkowania. Najprawdopodobniej pochodzą z końca lat 70-tych ubiegłego stulecia. Zostały wykonane w bardzo ciekawej rodzinnej trzypokoleniowej firmie A.P. Lubbe z miejscowości Stellenbosch. Firma ta została założona w roku 1918 i przetrwała do roku 2001.
Kierunek SPA: ekstremalnie przyjemny Świeradów Zdrój
Faceci na słowo SPA zazwyczaj reagują nerwowo. No, ale jeśli obok SPA i centrum rehabilitacyjnego jest kort tenisowy, świetna restauracja i doskonała górska trasa rowerowa, to chyba każdy facet da się skusić. W każdy lipcowy czwartek opisujemy ośrodki SPA, w których mężczyźni mogą świetnie się bawić. Dziś Malinowy Dwór w Świeradowie Zdroju. Może to zabrzmi jak tani chwyt marketingowy, ale to prawda. Głosami ludzi odwiedzających SPA Malinowy Dwór został wybrany najlepszym, czterogwiazdkowym resortem SPA w Polsce.
Skutery śnieżne - jak nie wyrzucić w śnieg 70 tys. zł, czyli kto bogatemu zabroni.
coraz wyżej. Zaczęły mnie piec mięśnie rąk i nóg, ale nie zważając na to, cisnąłem dalej. Nagle zobaczyłem, że zbliża się kres wspinaczki, że dojeżdżam do szczytu. A tam? Odechciało mi się dalszego pościgu. Stałem na ogromnej hali, która błyszczała w ostrym słońcu. Hen, daleko
Podróże: adrenalina w Peru
drinku z palemką. Dostaję lodowatą wodę w wiaderku. Zakładam buty trekkingowe i kupuję dwa litry wody mineralnej. Musi wystarczyć, bo plecak i bez wody jest już ciężki. Szlak robi się coraz bardziej stromy i niebezpieczny. Nie ma już drzew i indiańskich chat, są za to osuwiska skalne i wyłaniające się z
Podróż przez mongolski step
znów mkniemy galopem. Spotykamy dwójkę niemieckich turystów z przewodnikiem. Przybyli z przełęczy, którą planowaliśmy iść. Zdecydowanie odradzają ten szlak ze względu na ogromnie ilości błota. Skręcamy więc na wschód, aby przez wysoką przełęcz przedostać się raz jeszcze nad jezioro. Decyzja
110 km marszu za kręgiem polarnym
tempem zbliżonym do prędkości pielgrzymki. Po kilku kilometrach spaceru przez brzozowy las i bagna stajemy nad jeziorem Ladtjojaure. Wzmacniamy się kupionymi w budce z napisem "LappDanalds" pysznymi hamburgerami z mrożonego mięsa renifera. Ruszamy dalej. Po drodze mijamy rzekę o łatwo
Mój pierwszy raz: off road
; Traskiewicz. - No to co? Pojedziemy razem przetrzeć chłopakom rajdowy szlak? - zapytał, podając mi kask. - Zostaw swoje auto. Tam, gdzie jedziemy, twój jeep nie ma żadnych szans - dodał lekceważąco. fot. Jan Zamoyski Tomek od kilkunastu lat jeździ w rajdach offroadowych. Zaliczył m.in. dwa ciężkie
Nisssan Titan Desert - tytan pustyni
, niż przejadę ten rajd. Tomek uspokoił mnie, że pierwszy etap liczy wprawdzie 98,41 km, ale tylko przez pierwszych pięć będziemy forsować wydmy. Potem będą kamieniste i szutrowe szlaki, przecinane odcinkami piaszczystymi. Luz. Przed snem wlewam w
Bieganie na sto kilometrów
z najbardziej morderczych tras biegowych na naszym kontynencie. Oni wiedzą, że mam za sobą blisko 100 km biegu po masywie Mont Blanc, najwyższego szczytu Europy. Przewyższenie pozytywne sięga 5800 m, a więc to tak, jakbym wspiął się na samą górę i jeszcze kilometr wyżej. Oni się domyślają, co
Życie pustyni: podróż do Jordanii
, by obserwować, jak na klasztorze i fasadzie grobowców zmieniają się kolory, Beduini zrzucają maski, zaczynają normalne pogawędki i zapraszają do jaskiń. Następnego dnia wdrapuję się ścieżką poza popularnymi szlakami do ruin zamczyska krzyżowców. Nagle ze skał rozlega się beczenie kóz, a na ten
110 km marszu za kręgiem polarnym
się lepiej, trasa jest płaska lub nawet lekko z górki. Do noclegu zostało jakichś 12 kilometrów. Dosyć monotonny marsz od czasu do czasu urozmaicają spotykane wzdłuż szlaku przeurocze lemingi. Te małe zwierzątka przypominają chomiki, ale są od nich dużo żwawsze. Widzimy ich mnóstwo, więc się
Adventure Racing: 800 km przez dżunglę
. 500 m wyżej byliśmy już mocno przestraszeni - relacjonuje Maciej Dubaj. - Jego stan był na tyle poważny, że próbowaliśmy wezwać helikopter, ale była taka mgła, że nie miałby jak wylądować. Pobiegłem więc do pobliskiego schroniska, gdzie stacjonowali ratownicy górscy. Wrócili ze mną na szlak, podali
Mrówki na przystawkę
tego jest tak szeroka, że mieści pasy dla samochodów terenowych, autobusów, a nawet lądujących tu samolotów. Samochody dopuszczone do jazdy po Fraser Island mają specjalne zawieszenia i obowiązkowo napęd na cztery koła, bo na wyspie nie ma kawałka asfaltowej drogi, tylko piaszczyste szlaki po wydmach
Uzbekistan z workami pieniędzy
, szlakiem, którym od wieków przewozi się opium z Afganistanu. Ze względu na przemyt narkotyków i niespokojnego sąsiada na 'szlaku opiumowym' co kilkadziesiąt kilometrów trzeba przystanąć przy posterunku milicji. Samochodów nikt nie przeszukuje. Tylko rutynowe działania - kontrola paszportów, łapówka dla
Jedziemy porszakiem przez cały Kaukaz
Jedziemy. Z każdym kilometrem brzydka dolina zmienia się w piękny wąwóz. Po obu stronach drogi najpierw straszą szpetne bloki, niewiele ładniejsze od naszych klocków w popegeerowskich wsiach, i jeszcze brzydsze wille rozsiane po łagodnych zboczach. Ale im dalej na południe, tym zbocza robią się
Mój pierwszy raz: freeride w Alpach
endorfin w mózgu. Jazda własnymi ścieżkami, niechęć do utartych szlaków to przecież domena młodocianych buntowników, a wszyscy kiedyś trochę nimi byliśmy. Znaczy wybuch nastąpił gdzieś pod koniec lat 80., na początku lat 90. ubiegłego stulecia. W tamtym czasie snowboardzistów niechętnie wpuszczano na
Mój pierwszy raz: noc w śniegowej norze
plecak nie ułatwiał marszu. Z doliny pod masywem wyszliśmy około godziny ósmej rano, a do schroniska dotarliśmy po niecałych trzech godzinach. Mieliśmy jednak bytować nie na szczycie - tam lodowaty wiatr pozbawiłby nas szans - tylko na zboczu, około kilometra od schroniska. To było kilkanaście
Oazy i pustynie zachodniego Egiptu
Bahariji. Ta najmniejsza ze wszystkich oaz Pustyni Zachodniej jest jednak i tak ogromnym obszarem. Tu należy przykładać miary i odległości zgodnie ze skalą afrykańską, nie europejską. Aby uprzytomnić sobie ogrom oazy, należy zdać sobie sprawę, że zajmuje ona powierzchnię prawie półtora tysiąca kilometrów
Erytrea na obrzeżach Afryki
. Wysiadałem z samolotu jako ostatni. Wielokrotnie latałem do Afryki. Lotniska Czarnego Lądu zawsze witały mnie falą gorącego powietrza, ludzkim gwarem, ostrym, oślepiającym słońcem i jaskrawymi kolorami afrykańskich strojów. Tu nic z tych rzeczy: ciemność, cisza, pustka i orzeźwiający chłód gór. Musiałem
Viva Espana, Olé!
Galicji oddalonej od Walencji o setki kilometrów. Ale podróżnik i odkrywca kulinarny będzie zwiedzał Hiszpanię właśnie po to, aby skosztować regionalnych specjałów. A są tu takie miejsca, do których warto się wybrać wyłącznie z powodu jednego dania. Serwowanego tam i tylko tam. Takiego na
Indie: podróż po Radżasthanie
bramy sanktuarium. Jest gorzej niż przy wchodzeniu na koncert Red Hot Chili Peppers. Nie wolno wnieść żadnego aparatu, kamery, telefonu, ostrego przedmiotu, jedzenia, picia. Rewizja jest dość dokładna. Rewiduje wojsko - dlaczego, o tym za chwilę. Panowie wchodzą z prawej i są obmacywani w bramie