ZLLL

Spis Treści Listopad 2011

Na początku budziłem zdumienie. No bo latem na rowerze, nawet do pracy - to można zrozumieć. Ale w grudniu? Sąsiedzi i znajomi z pracy przyglądali mi się, jakbym przechadzał się z zakrwawionym nożem albo prosił ich o pomoc w rozwiązaniu kaftana bezpieczeństwa. Największe zdziwienie budził mój strój. Nie dlatego, że był niezwykły, wręcz przeciwnie - zwykłe zimowe buty, dżinsy, płaszcz, szalik i czapka. Tłumaczenie, że zasadniczo jestem normalny (w każdym razie odpały mam raczej niegroźne), zajęło mi sporo czasu, ale w końcu wszyscy oswoili się z tym, że zimą też można jeździć na rowerze i nie potrzeba do tego nadludzkich umiejętności. To wygodniejsze niż jazda samochodem, nic nie trzeba odśnieżać, nie ma problemów z zapłonem i brakiem miejsc postojowych. I banalnie proste - sam sprawdź na str. 60. A ekstremalnych zimowych przeżyć szukaj raczej na str. 54. Tam przeczytasz, jak spędzić noc w górach przy 26-stopniowym mrozie. Miłej lektury! Mikołaj Kirschke zastępca redaktora naczelnego