konkursy na sylwestra
Symbol gustu i klasy, czyli pióro wieczne
Nasz wygląd nie zależy tylko i wyłącznie od ubrań. Pewne dodatki i akcesoria sprawiają, że wyróżniamy się na tle innych i definiują charakter i styl osoby, która ich używa. Pióra wieczne wracają do łask i stają się ważnym, a czasem wręcz niezastąpionym gadżetem. W czasach niepewnych ekonomicznie mogą być też pewną lokatą, która nie straci na wartości, a tylko zyska. Dlaczego warto je posiadać lub potraktować jako prezent?
Królestwo za imprezę
Z życiem kawalera trzeba się pożegnać hucznie. Ale ponieważ impreza wyjątkowa, to i wyjątkowo trzeba się do niej przygotować. Oto kilka rad od facetów, którzy na niejednym kawalerskim bawili się do rana albo i dłużej.
Marcelina Zawadzka: "Nie jestem typem imprezowiczki"
Jeździ matowym jaguarem, uwielbia szaleństwa hopperem oraz sporty ekstremalne. Można ją zobaczyć w telewizji w roli prowadzącej program modowy. Poznaj Marcelinę Zawadzką, zdobywczynię tytułu Miss Polonia 2011, najsympatyczniejszą modelkę na tej szerokości geograficznej.

Dawno nie nakręcono tak śmiesznego filmu jak "Polskie gówno". Rozmawiamy z autorem scenariusza Tymonem Tymańskim
, po Warszawę - ale poza menedżerem wszyscy są stratni, głodni, niewyspani i kac odbija im się czkawką. Gdy wszystkie metody wdrapywania się na szczyt popularności zawodzą, grupa nieoczekiwanie dostaje się do telewizyjnego konkursu i za pomocą sabotażu obala system. Na czele

Pan Pozytyw - wywiad z Grzegorzem Damięckim
brzmiały jak wiosło Jimmy’ego Hendriksa. Polak potrafi! Mieliście fanki? Ech, Justynka… Justynka była moją pierwszą wierną fanką. Przychodziła na nasze próby i wnosiła światełko. Braliśmy udział w różnych konkursach, np. w Mokotowskiej Jesieni. To była cykliczna impreza, na którą przyjeżdżały

WYWIAD. Jacek Braciak: To nieprawda, że wszystko można zagrać
rodzice, gdy dowiedzieli się, że pan, zamiast zostać mechanikiem, chce być kuglarzem? Oniemieli. Kompletnie oniemieli. Nie wiedzieli, co z tym fantem zrobić. A ja ich postawiłem przed faktem dokonanym. Zawsze tak było: jak chodziłem na konkursy recytatorskie czy szedłem po nocy 10 km do Domu

Bigos mistrzów
gotowania bigosu miał mój przyjaciel Maciek Kuroń. Począwszy od pierwszego dnia świąt, resztki mięsiw pozostałych na półmiskach przesmażał i wrzucał do kapusty. Następnego dnia tak samo, potem jeszcze jeden dzień... Bigos najlepiej smakował rano, po sylwestrze;-) Dobry bigos zawsze jest na czasie