kamienista na sportowo
Wakacje z prądem rzeki
Wakacje na wodzie? Najlepiej w kajaku - będzie sportowo i naprawdę tanio. Jednego dnia możesz na kamienistym przełomie sprawdzić, czy jesteś prawdziwym twardzielem, a już nazajutrz leniwie snuć się przez zupełną dzicz.
Najlepsze trasy rowerowe w Polsce
Lasy, góry, jeziora i brzeg morza. Jak Polska długa i szeroka coraz więcej jest szlaków rowerowych. Ich łączna długość liczona jest już w dziesiątkach tysięcy kilometrów. Asfalt, szutry, leśne dukty, polne drogi i górskie trakty. Dokąd wyruszyć? Wybraliśmy 14 propozycji.
Kajakowy hard core
Wiszę do góry nogami w kajaku. Brunatna woda Dunajca przepuszcza tak mało światła, że widzę tylko zarys kadłuba. Gorączkowo szukam pętli, za którą mam pociągnąć i zerwać utrzymujący mnie w kajaku fartuch. Powietrza mam coraz mniej.
Lato snowboardzistów, czyli mój pierwszy raz na mountainboardzie
, że skoro radzę sobie na snowboardzie, to na desce górskiej pójdzie jak po maśle. Południowy stok góry oglądam z kolejki szynowej, którą jedziemy na szczyt. Weekendowi spacerowicze opalają się na trawiastym, gdzieniegdzie kamienistym zboczu. Ze stoku otwiera się piękny widok na Jezioro
Samochody: jazda z Kuzajem
drogi, na której będziemy trenować. - Właśnie po niej jedziemy - powiedział Kuzaj. "To niemożliwe", pomyślałem. Posuwaliśmy się wolno górską, kamienistą, leśną dróżką. Bok nissana drapały gałęzie, bo szlak miał ok. dwóch metrów szerokości. Tu i ówdzie leżał zwalony świerk, w jednym miejscu
Marynarz z pompką - składane łódki
tyłu. Zamiast godzin liczysz mosty, wsie, przepłynięte kilometry. Machasz rytmicznie wiosłem. Jest spokój, cisza i?totalny relaks. Umysł w trybie stand by i endorfiny. Wakacje z prądem rzeki Wakacje na wodzie? Najlepiej w kajaku - będzie sportowo i naprawdę tanio. Jednego
Mój pierwszy raz: ninjutsu
Jest prawie druga w nocy, jedziemy z fotografem Albertem Zawadą po starej kamienistej drodze zagubionej w głuchym lesie gdzieś w Lubuskiem. Światło reflektorów wyławia z mroku drogowskaz Nietoperek. Cel musi już więc być blisko! Parę kilometrów dalej, w Kęszycy, czeka na nas shidoshi Remigiusz
Mój pierwszy raz: bieganie w angielskich górach
kamienista. Wyglądała na ujeżdżoną przez jakieś land rovery. Na kolejnych prędzej bym spodziewał się windy. W ciągu półtorej godziny weszliśmy niemal z poziomu morza na 931 metrów. Chmura ograniczała widoczność do kilku metrów, a lampka tworzyła tylko łunę przed twarzą. Z kompasem na dłoni trzymałem
ZIELONY OREGON, czyli jak podglądałem łososie
, kamieniste plaże, kilkudziesięciometrowe klify, gigantyczne głazy porozrzucane w płytkiej wodzie - miejscowi mówią, że to najpiękniejszy kawałek wybrzeża w Ameryce. Na pewno najbardziej "klimatyczny"... Nie ma tu, oczywiście, słońca przez 330 dni w roku, jak na
Małysz: Na skoczni miałem kilka sekund adrenaliny, na rajdach trzyma cały czas
piaszczystą łachę, by za chwilę w opętańczym rytmie zjechać w leśną drogę, a z niej wyprysnąć wprost na pokrytą bajorami przestrzeń. Potem wyraźnie zaciska zęby = wpadamy na kamienistą drogę. Gdy wjeżdżamy wreszcie na gładszy odcinek i przestaję obawiać się, że odgryzę sobie język, próbuję zagaić: - Co jest
Rower na miarę
tu miejsca na komfort. Przyjmujesz sportową, aerodynamiczną pozycję, co umożliwia osiąganie dużych prędkości i łatwe pokonywanie nawet znacznych odległości. Rower jest ultralekki, pozbawiony zbędnego wyposażenia, z jak najmniejszą ilością szprych. Dzięki coraz bardziej powszechnym ramom z włókien